Wycieczka, ach, wycieczka! A nie zapowiadało się dobrze… Ranek 16 maja wstał pochmurny i deszczowy. Prawie wszyscy uczniowie klas IV _ VI stawili się o siódmej na zbiórkę i wsiedli do busa. W drodze do stolicy województwa z niepokojem patrzyliśmy w niebo, które nie skąpiło deszczu.
Także Lublin przywitał nas opadami, ale kiedy spotkaliśmy się z nasza panią przewodniczką, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestało kapać. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od zamku, potem Stare Miasto, wieża widokowa i podziemia. Ciekawe opowieści pani przewodnik sprawiały, że z zainteresowaniem patrzyliśmy na mijane obiekty. Jednak najwięcej emocji dostarczyło nam wejście na wieżę i pobyt na wąskim tarasie widokowym oraz obejrzenie w podziemiach pokazu burzy i pożaru Lublina, który wybuchł od pioruna. Zwielokrotnione echo sprawiło, że wszyscy przestraszyliśmy się gromu.
Po wyjściu na powierzchnię pojechaliśmy do Muzeum Wsi Lubelskiej, gdzie mogliśmy podziwiać stare zabudowania wiejskie i miejskie, sprzęty gospodarstwa domowego i dawne narzędzia pracy. Czas w skansenie minął bardzo szybko.
Ostatnim punktem wycieczki była wizyta w restauracji Mc Donald gdzie każdy indywidualnie dokonał zamówienia.
O osiemnastej - zgodnie z planem - wróciliśmy do domu. Zmęczeni, ale zadowoleni dzieliliśmy się wrażeniami z najbliższymi.
A jednak nie zmokliśmy!